
I jak tu nie kochać jesieni?
Wrześniowe słońce zaprosiło nas na spacer w poszukiwaniu jesieni. Oczywiście nie skończyło się tylko na obserwowaniu przyrody, było przytulanie do brzozy, bo jakże nie przytulić brzozy, skoro ona ma tyle dobrej energii....Zbieraliśmy kasztany, żołędzie,pierwsze kolorowe liście klonu i dębu. Udało nam sie też znaleźć grzyby, które zainspirowały nas do zrobienia własnych "borowików". Niezłe z nich wyszły "prawdziwki", czyż nie? :)
inf.przyg. E. Dziewa